Włochy
Dolomity
25 lipca - 5 sierpnia 2005

Dzień 2

Rano połaziliśmy 2 godziny po Monachium a potem w autko i do Misuriny. Na miejsce docieramy ok 16:00. Misurina okazała się być uroczym miasteczkiem, w którym oprócz jenego dużego hotelu, sklepu spożywczego, kilku sklepików z pamiątkami, baru i naszego kempingu nie było już nic więcej. O przepraszam, było jeszcze jeziorko ;-)

Kemping rewelacją nie był, ot zwyczajny kawałek trawy ogrodzony siatką, ale za to ze wspaniałym widokiem na góry we wszystkie strony
Ceny zgodne z moimi prognozami - trzeba liczyć 10 E na osobę.


|poprzedni dzień|następny dzień|
|dzień 1| dzień 3| dzień 4| dzień 5| dzień 6| dzień 7| dzień 8| dzień 9| dzień 10| dzień 11 i 12|