Alpy
23 lipca - 9 sierpnia 2010
7 sierpnia
Stausee Mooserboden
Opis trasy
No i nadszedł dzień kiedy to ja dostałam wolne - nie godzinę, nie dwie - na szybką rundkę, ale 8-10h! Tatuś został zaopatrzony w kaszkę, obiad dla Zosi i ogólną instrukcję obsługi - tyle czasu za jednym zamachem jeszcze ze sobą nie spędzili... :) A ja z Olą i Maćkiem wsiadłam w samochód i pojechaliśmy trochę podreptać w okolicy jezior zaporowych (Stauseen). Dojeżdżamy tak daleko jak tylko można, zostawiamy samochód na wielopoziomowym parkingu i przesiadamy się na autobus. Potem mega-winda i znowu autobus, jadący krętą drogą wzdłuż pierwszego z jezior, tunelami, wyrzucający turystów przy tamie na Mooserboden. Widoki super - i na dół, i wokół, i przed siebie i w górę. Idziemy wzdłuż jeziora, w pewnym momencie ja i Ola odbijamy na Grosser Barenkopf, żeby popodziwiać jezioro z trochę innej perpektywy, a Maciek dalej idzie po "nizinach". No cóż, na Barenkopf'a chyba daaaawno nikt nie szedł, wszystko zarośnięte, co chwilę szlak nam ginie między bujną roślinnością. Zaczyna siąpić, potem padać, chmur coraz więcej, a widoków coraz mniej. Mimo wszystko idąc coraz wyżej staramy się podziwiać to co jeszcze widać zza chmur i mgły. W pewnym momencie decydujemy się na wycof, nic ciekawszego już chyba nas tu nie czeka, tym bardziej, że jest mokro, ślisko i idzie się mało pewnie. Wracamy do szlaku wiądącego wzdłuż jeziora i idziemy dalej, wyżej, moknąc w ciekawszym, pewniejszym i zdecydowanie lepiej oznaczonym terenie, z lepszymi widokami. A później w dół - do tamy, pierwszego autobusu, windy, drugiego autobusu (wszystko zsynchronizowane), samochodu i do domu. Prysznic, suche, ciepłe ciuchy i kolacja! Okazuje się, że Zosia z tatą bawiła się nieźle, oboje przeżyli, tylko trochę sprzątania było... :)


Windą do góry
Za nami Wasserfallboden, widziane z tamy.
Pogoda jeszcze niezła...
Tama
Mooserboden, coraz pochmurniej.
Ścieżka wzdłuż jeziora.
"Widoki"
Jeszcze nie pada, humory niezłe :)
Wodospady spod lodowca
Hmm, tak wyglądał "szlak" na Grosser Barenkopf...
Widoki coraz lepsze... :]
Mooserboden w kilku odsłonach
A taki widok zastałam po powrocie... :)
Dziecko szczęśliwe. A zabawki czekają na posprzątanie :)
Po mżawkowatko-deszczowo-pochmurnym dniu
wieczór zrobił się taki...