Alpy
30 lipca - 20 sierpnia 2014
15 sierpnia
Droga do Słowenii, Piran

Czeka nas 140 km do słoweńskiego miasteczka Piran, a potem drugie tyle na nocleg w okolicach Ljubljany. Jedynym problem tego dnia okazuję się tankowanie... Jest święto (15.08) i stacje benzynowe we Włoszech są pozamykane! Są czynne tylko samoobsługowe, zatrzymujemy się na kilku, ale a) automaty nie wydają reszty, a my mamy tylko banknoty po 100 euro, b) można płacić kartą, ale VISA ani MasterCard nie są akceptowane ;-) Udaje nam się wreszcie zatankować gdzieś w Słowenii... Uff.
W drodze do Piranu zbaczamy jeszcze do mniejszych i nieobleganych miejsc mniej więcej na trasie: Socerb (zamek niestety nieszczególny, a przepiękna panorama? Hmm, pozostaje nam wierzyć, że jest, bo akurat lało...), Crni Kal (mała wioska, z krzywą wieżą) i kościółek w Hrastovlje. Lekko rozczarowani tymi trzema miejscami docieramy wreszcie do Piranu. Malutka, urocza miejscowość, na cyplu wbitym w morze pozostawia na szczęście dobre wrażenie na deser :) Po wdrapaniu się na wieżę kościoła i podziwianiu widoków, po kilku godzinach szwędania po mieście i zjedzeniu lodów, o zachodzie słońca ruszamy w kierunku Lublany na nocleg.

Crni Kal
Hrastovlje
Piran
Piran o zachodzie słońca