20 sierpnia
Kromeriz i do domuuuuu!
W Kromerizu jest przyjemna starówka, ogrody, ale warty zobaczenia jest przede wszystkim zamek. No więc się wybraliśmy. Ponieważ Zamek Biskupów mógłby dzieci nie zainteresować, więc przemianowaliśmy go na Zamek Księżniczki. No i był szał! Sala balowa, sala koronacyjna, sala bankietowa, piękna biblioteka, jadalnia, pokój śniadaniowy, obiadowy. Ochom i achom nie było końca i Zosia uwierzyć nie mogła, że mieszkała tu najprawdziwsza księżniczka! Sypialnia ubawiła nas najbardziej, z białym biskupim ,,wdziankiem'', które Zosia bezproblemowo zaakceptowała jako suknię księżniczki :) Do tego trzeba dodać czeską przewodniczkę. Ubaw mieliśmy przedni :)
Warto też zobaczyć pięknie zadbane ogrody (do których niestety trzeba kawałek dojść, ale warto).
Późnym popołudniem, po obiedzie w czeskim barze, udaje nam się wreszcie wyjechać w stronę domu... :)
| | |
Starówka |
| | |
Zamek Biskupów vel Księżniczki ;-) |
| |
Przepyszny tort, w oczekiwaniu na zwiedzanie | ,,Papucie'' ;-) |