I to by było na tyle... Wyjazd znów należy zaliczyć do udanych! :)
Przed nami droga na nocleg w Znojmo, a następnego dnia zwiedzenie okolicy. Drobny szczegół sprawił, że plany musieliśmy zmienić... W trakcie jazdy autostradą w pewnym momencie było słychać huk, kilkanaście sekund później metalowy brzdęk, po czym w lusterku wstecznym zobaczyłam mknące za nami półkole. Diagnoza - poszła sprężyna. Na szczęście udało nam się bezpiecznie dojechać do Znojma, ale Piotrek nie chciał już przedłużać pobytu, wolał jak najszybciej wrócić (pozostałe 500km!) i odstawić auto do mechanika. Trudno, jeszcze kiedyś przyjedziemy :)
Takie widoki nas żegnają... Nie żal wyjeżdżać ;) |
---|