Alpy
6 - 27 sierpnia 2021
19 sierpnia
Figerhorn (2657m) - widoki i świstaki




Interaktywna mapa
Zapis śladu w formacie GPX:

Część I (czerwona)
Część II (zielona)
Połączone

Mapki i raporty z trasy tworzymy korzystając z
gpx.studio https://gpx.studio
GPX Visualizerhttp://www.gpsvisualizer.com/
uTrack http://utrack.crempa.net/

Opis trasy
Celem wycieczki był Figerhorn - znany nam z przepięknej panoramy na wszystko co się da (!!) i zatrzęsienia świstaków!! Wejście najlepiej zacząć z parkingu przy Lucknerhaus, tego samego, z którego startuje się na Glocknera. Wymyśliłam, że ciekawiej i ekonomiczniej będzie skorzystać z autobusu, zamiast samochodu. To rozwiązanie ma 2 plusy - unikamy opłaty wjazdowej (12 euro) i kosztów benzyny (autobus z kartą meldunkową jest bezpłatny!) i do tego nie musimy wracać tą samą drogą, tylko możemy wejść z Lucknerhaus, a zejść innym szlakiem prosto do Kals. Bomba! :) Podejście na początku nie jest bardzo męczące, ale później jest już ostro do góry. Niby wydaje się, że nie tak daleko, a jednak dość upiornie. Oj, niektórzy mają kryzys... ;) Łatwo nie jest, ale oplacało się! Jest satysfakcja i nieziemskie widoki...! Na Glocknera i całą drogę poniżej, którą pokonaliśmy tydzień wcześniej, na schronisko Stüdla, na pasmo z Glorerhütte, na grupę Schobera, gdzie rozpoznajemy bez problemu kolejne szczyty, na pasmo między Kals a Matrei z Rotenkoglem, Blauspitze, Kendlspitze... Nawet dzieciaki rozpoznają szczyty, pokazują palcem gdzie byli :) Fajne uczucie. Na szczycie jesteśmy tylko z parą starszych Niemców, którzy wyciągają kartusz z gazem i grzeją kiełbaski :D Jedna trafia w ręce naszych dzieci :)) Zejście nie jest już tak męczące. Do tego atrakcją są wszędobylskie świstaki! Co chwilę gdzieś obok przebiegają, chowają się, wystawiają głowy, gwiżdżą. Nie możemy się nimi nacieszyć. Każdy kolejny sprawia nam frajdę jakby był pierwszy. Na Greil Bühel chwila przerwy, kolejna pieczątka do kolekcji i na dół. Zostało jeszcze 900 m przewyższenia i nieco tuptania. Najpierw łagodnie i bardzo ładnie, a potem już zygzakami w dół, szybko traci się wysokość, ale od tych zakrętów może zakręcić się w głowie ;) Na dole znajdujemy się niespodziewanie obok kapliczki w skale, którą mieliśmy ochotę zobaczyć, tylko nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie jest... I oto sama do nas przyszła :)
Wycieczka długa, zwłaszcza jak na małe nóżki pięciolatki... Chociaż dla starszych też nie była lajtowa :) Ale bardzo udana!!



Plac zabaw pod Glocknerem :)
W drodzeW dole KalsFigerhorn!
Freiwand i GlocknerBöses Weibl, Tschadinhorn, Schönleitenspitze
Byliśmy :)
Lucknerhütte, Pfortscharte i Glorerhütte
Tu też byliśmy :))
Rotenkogel, Kals-Matreier-Törl, Blauspitze, Kendlspitze
Tu też wszędzie byliśmy :)))
Orzeł
Chyba nie trzeba przedstawiać... :)))
Wg Natalki: Czochrak Alpejski ;)Szarotka alpejskaDziewięćsił
Kapliczka w skale