Ladakh
Mankarmo - Stok Kangri Base Camp
12 lipca 2008 (dzień 8)
12 lipca
Czyli skąd ten śnieg i dlaczego akurat tutaj?!

6:00. Wstajemy. Dzień taki sobie. Jakoś pochmurno, wręcz burzowo. Po śniadaniu zaskakują nas kolejną ,,tradycją'' trekingową - dostajemy lunchbox-y, czyli pudełko z jedzeniem na przeżycie do obiadu (który był dopiero około 19:00). W skład lunchbox-u wchodził zwykle: soczek, coś słodkiego, jajko, ziemniak, pieczywo tostowe albo chapati, jakiś owoc.

Bierzemy nasze podręczne plecaki i w górę. Co jakiś czas mijają nas różne grupy, od których dowiadujemy się, że pogoda w bazie pod Stok Kangri jest zła: pochmurno, zimno i tej nocy spadło dużo świeżego i mokrego śniegu. Hmmm... Nasz przewodnik powiedział, że tak długo jak prowadzi tutaj trekingi (okołu 8 lat), to nigdy tutaj o tej porze nawet grama śniegu nie widział. Idziemy jednak dalej. Hani jakoś ciężko przychodzi zdobywanie wysokości. Oj ciężko... Dyszy, kręci jej się w głowie, trochę jej niedobrze... W końcu docieramy na miejsce. W ,,zakotwiczonym'' w bazie namiocie dostajemy herbatę. A fujjj, obrzydliwa...!!! Z masłem i solą... :] Podobno pomaga w aklimatyzacji. Ale spojrzeli na Hani minę i się zlitowali - zrobili jeszcze jedną, tym razem ,,europejską'', z łyżeczką cukru :-) Po śniegu nie ma śladu. Hm, może jednak w bazie nie padało...? Idziemy do namiotu. Po godzinie się budzimy, jakoś jasno... Czyżby pogoda się poprawiła? Wreszcie słońce?? Hania z entuzjazmem wystawia głowę z namiotu, z mniejszym entuzjazmem ją chowa . Jasno, owszem... Ale od śniegu... :]

Bezśnieżna baza pod Stok Kangri

W bazie jest tylko jeden człowiek, który się uparł, że poczeka. My planowo powinniśmy wchodzić jutro, jednak na to się nie zanosi. Dużo świeżego i mokrego śniegu zalegającego powyżej nie jest zachęcające do rozpoczęcia wspinaczki. Poza tym do kolacji spada go jeszcze więcej, tak że całe pole jest białe. Gdzieś w międzyczasie z bazy ucieka ostatni uparty - ten co to miał czekać. Pod ciężarem śniegu zawalił mu się namiot...

Baza pod Stok Kangri po opadach śniegu
(porównaj prawe górne zdjęcie z pierwszym zdjęciem na stronie)

Niestety wygląda na to, że tak kiepska pogoda jest tutaj od kilku dni i utrzyma się co najmniej przez kilka dni. Ciemne chmury nad Stok Kangri obserwowaliśmy już z Leh, ale wtedy były one dla nas nadzieją na dającą ulgę od słońca osłonę. Decydujemy się odpuścić - nie jest bezpiecznie - i realizować dalej plan naszego trekingu. Mamy nadzieję, że z drugim z zaplanowanych szczytów, Kang Yaze, będzie lepiej, zarówno jeśli chodzi o pogodę jak i kondycję zespołu H&P.

Świstaki

Na zakończenie kilka szczegółów technicznych. Trasa to około 2 godzin powolnego zdobywania wysokości. Jeśli jest ładna pogoda, to czas można spokojnie wydłużyć - nie ma potrzeby się spieszyć, a poza tym warto rozglądać się. Poza tym pamiętajmy, że to wciąż jest okres aklimatyzacji. Zdaniem Staka (naszego przewodnika) to zwykle grupy wchodzą tutaj około 4 godzin.

WC