Rano połaziliśmy 2 godziny po Monachium a potem w autko i do Misuriny. Na miejsce docieramy ok 16:00. Misurina okazała się być uroczym miasteczkiem, w którym oprócz jenego dużego hotelu, sklepu spożywczego, kilku sklepików z pamiątkami, baru i naszego kempingu nie było już nic więcej. O przepraszam, było jeszcze jeziorko ;-)
![]() |
![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() |